Rozdział 420
Rozdział 420 Główny powód jej przybycia tutaj
W oczach Rose pojawiły się łzy, gdy powiedziała: „Ja… wiem, że nie powinnam o tym wspominać, ale jeśli będę to ciągnąć dalej, obawiam się, że zaszkodzi to wszystkim”.
Wyraz twarzy Moniki zamarł, a w jej oczach pojawiło się zdenerwowanie. Westchnęła bezradnie. „Ja też się tym martwię. Ten skurwiel izoluje się w towarzystwie każdego dnia. Ledwo mam okazję go zobaczyć lub z nim porozmawiać”.