Rozdział 8 Z Charlesem nie jest łatwo zadzierać
Bella dotarła do biurowca za oddziałem szpitalnym i zatrzymała się. Drzwi do biurowca były zamknięte, a w środku było ciemno. Podniosła głowę i spojrzała w górę, kąciki jej ust lekko uniosły się, ukazując chytry uśmiech.
Rozejrzała się, obeszła lekko na tyły biurowca, wyjęła rękę z kieszeni, zręcznymi ruchami podskoczyła do ściany, chwyciła się płotu okna drugiego piętra i przewróciła się. Po kilku szybkich ruchach wspięła się na szóste piętro, otworzyła okno pokoju i lekko wskoczyła do środka.
Latarnia uliczna na zewnątrz delikatnie oświetla pomieszczenie przez okno, przeplatając się z mocnym światłem w pomieszczeniu. Bella podeszła prosto do szafki wypełnionej dokumentami, wyjęła z kieszeni małą srebrną igłę i umiejętnie włożyła ją w dziurkę od klucza.