Rozdział 19 Bella, moja porzucona córka
Słowa Belli były jak lód, natychmiast zamrażając atmosferę w samochodzie. Charles zerknął w bok, zerknął na Bellę, a potem powoli odwrócił wzrok, jego wąskie wargi były mocno zaciśnięte, a wyraz jego twarzy był nieczytelny.
Karen zmarszczyła brwi i zajęło jej trochę czasu, zanim otrząsnęła się z szoku. „Otruta? Jesteś pewna, że nie żartujesz?”
Bella podniosła wzrok i posłała Karen spojrzenie pełne pogardy, jakby patrzyła na ignoranta.