Rozdział 100 Po prostu ciekawość
Nie wpadając w złość, Victoria tak wkurzyła Alarica, że po prostu tak tupnął. Kiedy wyszedł z ponurym wyrazem twarzy, mocno zatrzasnął drzwi, co wywołało głośny huk.
Jednak Victoria tylko wzruszyła ramionami i delikatnie pogłaskała brzuch, mówiąc łagodnym głosem. „Nie martw się, kochanie. Zapomnij o nim, okej? Kiedy dorośniesz, nie będziesz taka jak on. On ma tylko krótki lont”. Po mruczeniu do nienarodzonego dziecka, spakowała swoje rzeczy i przygotowała się do wyjazdu do firmy.
Tymczasem Alaric usłyszał dzwoniący telefon, gdy tylko wszedł do garażu. Nadal zły na Victorię, sięgnął po telefon z ponurą miną. Niemniej jednak, gdy zobaczył połączenie przychodzące, ponury wyraz jego twarzy zaczął znikać, po czym odebrał połączenie i powiedział: „Doktorze Sully”.