Rozdział 47
Na koniec, po wpatrzeniu się w niewzruszony wyraz twarzy Victorii, Yasmin niechętnie zajęła swoje miejsce. To powiedziawszy, nie mogła powstrzymać się od wyładowania niezadowolenia, gryząc wargę i wściekając się: „Nie słyszałaś, co powiedzieli, panno Victorio? Posunęli się za daleko! Chciałabym móc wyrwać im języki”.
„ I?” Victoria zapytała spokojnie. „Rozpocząć kłótnię tylko z powodu kilku słów, które powiedzieli?
Co powiedzą dalej? Czy nie dość, że zostałem zmuszony do zjedzenia lunchu w stołówce, to jeszcze wdałem się w bójkę z innymi pracownikami stołówki, bo dotknęli wrażliwego punktu?”