Rozdział 26 Czy nie chcesz rozwodu?
Słowa Victorii były dla Alaryka niczym cios w głowę, z którego nie mógł się otrząsnąć przez długi czas.
Gdy odzyskał przytomność, dostrzegł jej pogardliwe i pełne bólu spojrzenie.
Zanim zdążył przyjrzeć się bliżej, spuściła głowę i kontynuowała pakowanie. Pakowała się znacznie szybciej niż wcześniej. Nawet nie złożyła ubrań porządnie, bo wszystko ugniatała i upychała w walizce.