Rozdział 21 Jak śmiesz mi grozić?!
Zanim Samantha skończyła mówić, nagle zobaczyła znajomą sylwetkę wyłaniającą się zza oddziału. „Mamo”. Dziecięcy głos małej dziewczynki sprawił, że twarz Samanthy się zmieniła.
Kiedy Victoria spojrzała w kierunku głosu, zobaczyła młodą damę, którą uznała za prawdopodobną córkę Samanthy - Sandy Rogers. W tym momencie Sandy trzymała coś, co wyglądało na raport medyczny, z bladą miną, co wskazywało, że może nie być w dobrym zdrowiu. Zanim Sandy zdążyła zareagować, Samantha, która wciąż próbowała wkurzyć Victorię, natychmiast się odwróciła i zabrała córkę.
Chociaż pospieszne kroki Samanthy ją zdradziły, Victoria postanowiła nie wtrącać się w prywatność Samanthy, ponieważ nie była wścibska. Niemniej jednak Samantha wróciła kilka minut później sama, a Victoria uznała, że musiała zostawić córkę w miejscu, które uważała za bezpieczne.