Rozdział 37
„Zajmę się tobą dziś wieczorem” – powiedział mi cicho Alpha Edward. „Nie martw się o nic. Skup się na dobrej zabawie i zapomnij o tej okropnej ceremonii”.
Uśmiechnęłam się, wdzięczna mu.
Po moim trzecim (trzecim) kieliszku tequili ledwo mogłam chodzić. Gdy tylko zsunęłam się ze stołka barowego, prawie upadłam na ziemię. Na szczęście Alpha Edward był tam, żeby mnie złapać. Owinął ramiona wokół mojego ciała, a moja twarz była przyciśnięta do jego piersi, gdy głaskał moje plecy niemal czule. Miałam dziwne przeczucie co do jego dotyku i nie podobało mi się to szczególnie, ale byłam zbyt daleko, żeby cokolwiek z tym zrobić.