Rozdział 217
JAŚMIN
Byłem niespokojny. To stało się moim domyślnym stanem ostatnio, odkąd trener ogłosił wyjątkową rutynę cheerleadingową. Próbowałem wymyślić swój wyjątkowy pomysł, ale mój mózg nie chciał współpracować.
Obejrzałem filmy z różnych stron internetowych, aby zaczerpnąć inspiracji. Ale wszystko, co tam było, zostało już wykonane przez klub. Wstałem z balkonu i poszedłem do przestronnej części kompleksu.