Rozdział 216
JAŚMIN
„Cześć wszystkim!” zawołałem, sprawiając, że wszyscy zatrzymali się i zaczęli słuchać. „Wiem, że skończyliśmy trening na dziś, ale trener klubu chce do nas przemówić. Proszę, żebyście wszyscy jeszcze chwilę poczekali”.
Odwróciłam się do Ashley, która stała tuż obok mnie, uśmiechając się jak idiotka. Po tym, jak opowiedziała mi o rywalizacji w pałacu, teraz wydawała się bardziej komfortowo dzielić się ze mną rzeczami.