Rozdział 50
ASHLEY
Rozkoszowałem się muzyką płynącą z mojego głośnika. Wypełniała pokój, zagłuszając dźwięki z zewnątrz. Śpiewałem, myjąc ciało. Właśnie wyszedłem spod prysznica po orzeźwiającej kąpieli. Nadal wycierałem ciało ręcznikiem, gdy mój wilk zaskomlał.
Potem podskoczyła, dając mi znać, że ktoś jest w pobliżu. Podszedłem do okna i sprawdziłem. Nikt nie wychodził z bramy. Przewróciłem oczami pytająco i wróciłem do osuszania skóry.