Rozdział 265
ASHLEY
Obudziłem się przy niskim basie brzęczącym w moim pokoju. Powoli otworzyłem oczy, gdy słońce rzucało ciepły blask na moją twarz.
Kto tak głęboko nucił, budząc mnie ze słodkiego snu po nocy wielokrotnego seksu z moimi Alfami? Zauważyłem Carsona próbującego rozsmarować dżem na kromce chleba.