Rozdział 216
„B-Benjamin?” Jasper był równie zszokowany. „Zastanawiałem się, dlaczego odrzuciłeś moje zaproszenie. Wygląda na to, że już do ciebie podszedł”.
„Nie” – powiedział Benjamin, elegancko odsuwając krzesło biurowe i siadając. „Wyglądasz tak brzydko, że obawiam się, że zepsujesz mi humor, jeśli wezmę cię na swojego klienta”.
„Ty...” Jasper uderzył mocno w stół, zaciskając dłonie w pięści i patrząc gniewnie na Connora. „Nie bądź zbyt zadowolony. Benjamin może być niepokonany, ale prawnik, którego zatrudniłem, jest również jednym z najlepszych w Sapphire City!”