Rozdział 101
Ponieważ Connora nie było w domu, Artur, jako rodzinny kamerdyner, martwił się, że młody pan przypadkowo spadnie i zrobi sobie krzywdę.
Myśląc o tym, podniósł rękę i pchnął drzwi do gabinetu. W środku Max czytał książkę przy biurku, jego wyraz twarzy wydawał się poważny i skupiony.
W tym miejscu było wiele książek, które zawsze chciał przeczytać, ale na które nigdy nie było go stać. Max był tak pochłonięty czytaniem, że dźwięk otwieranych drzwi natychmiast go zaskoczył.