Rozdział 211
Harlyn
Nie byłam zaskoczona, gdy następnego ranka obudziłam się sama w łóżku. Dotknęłam strony łóżka Bernarda i była już zimna, co oznacza, że dawno już wyszedł. Czeka go naprawdę pracowity dzień i mam nadzieję, że wszystko potoczy się tak, jak chciał.
Ja mam tylko lekcje Luny i nic więcej się nie dzieje. Zamknęłam oczy i po prostu tam leżałam. Wspominałam wczorajszy wieczór i uśmiechałam się do cennych wspomnień, które stworzyliśmy. Potem pomyślałam o rzeczach, które powiedział mi wczoraj wieczorem.