Rozdział 245 245
Bryan uważnie spojrzał na Sophię. To były jego własne słowa, które powiedział do niej, a ona przywołała je z powrotem do jego pamięci.
Nagle temperatura powietrza w sypialni wzrosła. Kontakt wzrokowy między tymi dwoma osobami był czymś innym.
Jedno z ich oczu było zimne, a drugie łagodne. Czas zdawał się odwracać sytuację i znaleźli się po drugiej stronie miejsca, w którym byli.