Rozdział 140 140
"Adona?"
Sophia mruknęła, patrząc, jak samochód odjeżdża. Była zdezorientowana nazwą. Nigdy wcześniej nie słyszała takiego imienia. A sposób, w jaki je wymawiał, był taki, jakby mówił w innym języku.
Pokręciła głową i weszła do hotelu.