Rozdział 74
Jarzębina.
Przygotowywałem się na bankiet. Nie było to coś, co chciałem robić, ale mimo wszystko musiałem iść. Założyciel Hope Foundation wydawał bankiet na cześć i dziękczynienie wszystkich swoich darczyńców.
Biorąc pod uwagę, że byłem jednym z wielu darczyńców, zostałem zaproszony. „O co chodzi, Brian? Jestem zajęty?” – odpowiadam po sprawdzeniu identyfikatora dzwoniącego.