Rozdział 469
„Gabriel.”
Gdy już sprawdzi rozciąganie, upewniając się, że jestem dobrze przygotowana, dodaje kolejne, oba pompując do środka i na zewnątrz, zwijając się, by ocierać się o mój punkt G. Nie trwa długo, zanim osiągnę orgazm.
Przymknięte oczy Gabriela spotykają się z moimi, nasze usta są oddalone od siebie o ułamek sekundy, podczas gdy my oddychamy małymi podmuchami powietrza. Cokolwiek widzi na mojej twarzy, sprawia, że uśmiecha się ironicznie, a kolejny palec zaciska się ciasno na moim łechtaczce.