Rozdział 285
Czy wspomniałem, jak cholernie jestem wkurzony? Byłem wściekły. To cud, że dym nie wydobywa mi się z nosa i uszu jak w cholernych kreskówkach, które kiedyś oglądałem.
Dotarłem do samochodu, wsiadłem, przekręciłem kluczyk w stacyjce i odjechałem z tego cholernego parku.
Nie myślę o niczym innym, poza tym, co Theo i