Rozdział 235
Kurwa. Co to musiało się jej przytrafić? Dlaczego ktoś miałby jej to zrobić? Czy były jakieś znaki, które zignorowałem? Czy była w niebezpieczeństwie, a ja tego nie zauważyłem?
Pytania wciąż bombardują moją głowę, gdy Gabe wyjeżdża z podziemnego parkingu. Nigdy bym sobie nie wybaczył, gdyby była w niebezpieczeństwie, a ja bym tego nie zauważył, albo nawet nic nie zrobił.
„Czy ona żyje?” – pytam, bo strach przed jego odpowiedzią mnie dusi.