Rozdział 134
Wpatruję się w kartkę papieru leżącą na stole, nie mając pewności, co z nią zrobić.
Byłem już w domu. Wróciłem jakąś godzinę temu. Cały czas zastanawiałem się, czy powinienem go otworzyć, czy rozerwać na strzępy.
Gazeta paliła mi dziurę w torebce przez cały czas, kiedy wracałam do domu. A teraz jestem tutaj. Nadal się w nią wpatruję.