Rozdział 791 Znamię
Komentarz Sonii przykuł uwagę Ariany. Stek skwierczał, gdy ręka Ariany zawisła w powietrzu na kilka sekund, zanim wznowiła ruchy. „Czy to nie jest interesujące?” Ariana odpowiedziała lekkim tonem. „Kiedy pierwszy raz zobaczyłam dołeczki Adele, nie mogłam nie zauważyć ich podobieństwa do dołków Melon”.
„Oczywiście” – wtrąciła się Sonia, stojąca przy kuchence.
Ariana wróciła do gotowania, zręcznie wrzucając składniki do woka. „Przypuszczam, że wiele uroczych dzieci ma podobieństwa, zwłaszcza gdy są małe. To normalne, że są do siebie podobne”.