Rozdział 77 Nominacja
Ariana była w szoku. Jak ten dziwoląg mógł mieć naszyjnik jej matki? A sądząc po jego słowach, wiedział, co ten naszyjnik znaczy dla Ariany. Kim on, do cholery, był?
Kilkakrotnie próbowała wydobyć prawdziwą tożsamość pana H., ale nie udzielił jej bezpośredniej odpowiedzi. Poprosił jedynie, aby Ariana jutro sama poszła pod wskazany adres, jeśli chce odzyskać rubinowy naszyjnik. Pan H. nie odpowiedział już po tym.
Po długim namyśle Ariana w końcu zdecydowała się spotkać z tą tajemniczą osobą jutro. Rzeczy jej matki były dla niej cenne. Nawet jeśli to wszystko było pułapką, musiała wskoczyć prosto w nią. Ale to nie znaczyło, że była nieustraszona. Niełatwo było rozgryźć tożsamość drugiej strony. Rzucenie ostrożności na wiatr w tej sytuacji naraziłoby ją na nieuchronne niebezpieczeństwo.