Rozdział 746 Nie wtykaj nosa tam, gdzie nie powinieneś
Gniew Ariany narastał w niej, rozpalony lekkomyślnym i wypaczonym zachowaniem Sadie. Jej wściekłość nie znała granic, gdy oświadczyła: „Jesteś zupełnie niegodna bycia matką! Kiedy twoje dziecko się załamuje, nie oferujesz żadnego pocieszenia ani nie wzywasz lekarza. Zamiast tego jesteś tutaj, rzucasz na mnie błotem i kłócisz się. Nie jesteś niczym jak prawdziwa matka; bardziej jak zła macocha!”
Sadie poczuła, jak ostatnie słowa Ariany przebijają się przez jej obronę, pozostawiając ją pochłoniętą ciężkim całunem winy. Jej niegdyś zacięta determinacja rozpadła się, nie mogąc znaleźć sensownej odpowiedzi. Frustracja zmieniła się w furię, a ona wybuchła wściekłą tyradą: „Zajmij się swoimi sprawami! Kto prosił cię o twoją nieproszoną ingerencję?”
Następnie zwróciła uwagę na strażników bezpieczeństwa stacjonujących w pobliżu, jej słowa ociekały namacalną groźbą. „Czy nie byłeś świadkiem, jak ta kobieta sprawiała, że Adele czuła się nieswojo? Zabierz ich z mojego pola widzenia!”