Rozdział 57 Przymusowy pocałunek
Jasper opuścił głowę w udręce. Żyły na grzbietach jego dłoni nabrzmiały, jakby coś powstrzymywał.
Ariana dobrze znała Jaspera i od razu wiedziała, co myśli.
Poczuła, jak w środku narasta w niej odraza. Wolałaby być wykorzystywana w sposób pozbawiony emocji, niż słuchać, jak ten drań mówi jej, że ją kocha.