Rozdział 1371 Bestie
„Czy ktoś naprawdę odważy się cię podkraść?” Maxwell zaśmiał się, mrużąc oczy, gdy spojrzał na Sonię, a jego ton stał się niebezpieczny. „A może to jest to, na co liczysz? Myślisz o skoku ze statku?”
Dreszcz przebiegł po kręgosłupie Sonii, gdy napotkała mroźne spojrzenie Maxwella.
Zanim zdążyła odpowiedzieć, uśmiech Maxwella poszerzył się i podszedł o krok bliżej.