Rozdział 1307 Pomóż Bennettowi
Bennett miał nadzieję, że jego słowa poprawią nastrój Ariany, ona jednak pozostała nieporuszona, pogrążona we własnych myślach i nie zapowiadała żadnej zmiany.
Bennett wytężył słuch, ale nie usłyszał żadnego dźwięku. Nagle ogarnęła go obawa — może zemdlała.
Z wysiłkiem podparł się i wyciągnął rękę, by delikatnie nią potrząsnąć. W końcu poruszyła się i spojrzała w górę, jej oczy były pełne łez, czerwone i opuchnięte. Mimo to powstrzymała się od płaczu, zdecydowana nie okazywać łez w jego obecności.