Rozdział 1025 Oszukany
„Do cholery! Po co on tu był?” Zayden mruknął do siebie, po czym szybko zmienił ton, mówiąc: „Bądź tam”.
Zayden z neutralnym wyrazem twarzy otworzył drzwi łazienki i spojrzał na Melona.
Melon, spoglądając w górę ze słodkim uśmiechem, wziął telefon Zaydena zza pleców i podał mu go. „Wujku Zaydenie, znalazłem twój telefon na zewnątrz. Użyłem go, żeby zadzwonić do mamy, żeby mnie odebrała. Powiedziała, że niedługo będzie. Nie jesteś zły, prawda?”