Rozdział 337
Xavier stracił cierpliwość i z wściekłością spojrzał na Stevena.
„ Co za banda gangsterów. Nie boicie się, że policja zamknie was wszystkich? Widząc, jak bardzo Steven bał się Xaviera, poczułem w sobie gniew. Czy Steven jest w ogóle mężczyzną? Jak mógł nie walczyć, skoro widział, że inni mnie dotykają? Po co mi taki bezużyteczny brat?
„ Co właśnie powiedziałeś?” Wyzywam cię, żebyś to powtórzył!” Mężczyzna o rudych włosach krzyknął, podchodząc do mnie. Wycelował we mnie butelką piwa, najwyraźniej gotowy w każdej chwili mnie nią uderzyć.