Rozdział 335
Zmarszczyłem brwi, czując się pokrzywdzony, że Josephine mnie źle zrozumiała. Jednak byłem bardziej skłonny naprawić stosunki z nią, niż się złościć. Przecież, mimo że Michael nigdy się nie skarżył i zawsze stał u mojego boku, Josephine wciąż była jego matką. Dlatego ciągłe donosicielstwo na matkę byłoby dla niego bolesne.
Nie chciałam, żeby Michael znalazł się pomiędzy Josephine i mną z powodu naszego problemu.
„ Myślisz, że zaakceptuję cię, jeśli to zrobisz? Powiem ci szczerze, że bez względu na to, co zrobisz lub powiesz, nigdy nie uznam cię za moją synową. Poza tym Michael jest moim synem. Nie wierzę, że będzie mi się sprzeciwiał wiecznie!” Mówiąc to, Józefina spojrzała na syna, próbując sprawdzić, czy dostrzeże u niego jakieś oznaki wahania.