Rozdział 301
Wygląda na to, że Michael nie zapomniał. Co więcej, styl pierścionka był dokładnie w moim typie. Nie było wątpliwości, że to on osobiście wybrał pierścień.
„ Podoba ci się?”
Spojrzenie Michaela złagodniało, gdy dostrzegł łzy szczęścia spływające po moich policzkach. Szybko podszedł do mnie, wziął pierścionek, uklęknął przede mną na jedno kolano i wsunął mi go na palec.