Rozdział 227
Przestałem się uśmiechać w chwili, gdy zdałem sobie sprawę, że jedyna osoba, którą miałem na myśli, nie była tą stojącą za drzwiami.
Michael był jedyną osobą, którą chciałem poznać. Mimo wszystko spojrzałem Jacksonowi w oczy i zapytałem: „Co cię tu dzisiaj sprowadza?”
Tylko nieliczni wiedzieli, że mieszkaliśmy w tym konkretnym miejscu. Dlatego byłem zszokowany, gdy sekretarka Michaela pojawiła się znikąd.