Rozdział 165
Wpatrując się w sylwetkę Ronana, mama zmarszczyła brwi, po czym zwróciła wzrok na mnie. Jej oczy były pełne gniewu i niezadowolenia.
„ Czy to jest ten rodzaj przyjaciół, których zawierasz? Jakież to śmiesznie niegrzeczne!”
Mamo , nie mów o nim w ten sposób. Opiekował się mną przez całe popołudnie.