Rozdział 151
" Ale..."
Nadal chciałem się kłócić, ale Michael nie dał mi możliwości dalszej dyskusji. Zanim zdążyłem dokończyć zdanie, złapał mnie za wargi i zamknął mi usta tak mocno, że nie mogłem wypowiedzieć ani jednego słowa.
Jego pocałunek był nie tylko dziki i dominujący, ale zdawał się być nawet zabarwiony nutą wściekłości.