Rozdział 110
To zaskoczyło Johna. Minęło trochę czasu, zanim oprzytomniał. Gdy znów odwrócił się, by spojrzeć na Natalie, jego oczy płonęły furią.
Wtedy, gdy byli zakochani, Natalie słuchała każdego jego słowa. Nigdy nie powiedziała żadnych ostrych słów, a co dopiero go uderzyła. Być może właśnie dlatego na jego twarzy pojawił się w tym momencie wyraz niedowierzania.
„ Natalie, jak śmiesz mnie uderzyć?” powiedział John, patrząc na Natalie z burzliwym wyrazem twarzy. Biorąc pod uwagę osobowość tego mężczyzny, podejrzewałem, że oddałby Natalie cios.