Rozdział 281
Po tych słowach Nyla odwróciła się i szybko opuściła pokój.
Harrison chciał za nią zawołać, ale ostatecznie nie mógł wydać z siebie dźwięku. Zakrył twarz w udręce, żałując wszystkiego, co zrobił i powiedział. Zamierzał ją chronić, ale jego słowa sprawiły tyle bólu.
Wren westchnął i powiedział cicho: „Harrison, nie obwiniaj się. To nie twoja wina... To moja. Gdybym nie powiedział tych rzeczy, twój związek z Nylą nie wyglądałby tak...”