Rozdział 267
Kiedy Damon przybył, Nyla siedziała na sofie, gapiąc się bezmyślnie. Słysząc kroki, spojrzała w stronę drzwi. Jej oczy były czerwone i wypełnione bezradnością i strachem, jak u przestraszonego małego króliczka.
„Wujku Damonie, jesteś tu!” – zawołała.
Damon podszedł do niej i zapytał cichym głosem: „Czy jesteś ranna?”