Rozdział 1104
Widząc zdenerwowany stan Nyli, Damon przyciągnął ją w ramiona. „Wiem. Wiem. Czuję to samo. Ale nie możemy panikować. Im bardziej panikujemy, tym więcej błędów popełnimy. Buddy będzie w porządku. Obiecuję”.
Nyla chwyciła przód jego marynarki, a jej łzy wsiąkały w jego koszulę. Próbowała zachować spokój, ale myśl o Masonie w niebezpieczeństwie sprawiła, że zadrżała ze strachu.
Damon delikatnie poklepał ją po plecach i powiedział cicho. „Chodźmy na górę. Poczekamy na telefon od Gabriela i wszelkie informacje od mojego zespołu”.