Rozdział 68
Powietrze w samochodzie nagle zapadło w ciszę. Madeline roześmiała się gorzko z wyczerpania.
„Jeremy, nawet jeśli mi nie wierzysz, co z dziadkiem? To mądry człowiek z dużym doświadczeniem życiowym. Jeśli jestem taką zmaltretowaną osobą, to dlaczego zgodził się, żebym cię poślubiła? Dlaczego miałby się mną opiekować i traktować Meredith chłodno?”
Myślała, że Jeremy się nad tym zastanowi, ale w chwili, gdy przestała mówić, on się roześmiał.