Rozdział 52
Twarz Madeline zbladła. Była rzeczywiście tak brudna i poobijana w jego sercu.
„Jeremy, miej trochę szacunku do swoich słów!” Daniel pociągnął Madeline za sobą, a atmosfera między nimi nagle stała się stanem wzajemnej wrogości.
Jeremy zaśmiał się cicho. „Szacunek? Jesteś w zmowie z zamężną kobietą w miejscu publicznym i nadal próbujesz rozmawiać ze mną o szacunku?