Rozdział 96 Turbulencje emocjonalne
„Mamo, tatuś obiecał, że przyjdzie nas dziś odwiedzić” – jęknęła Gia, a jej niebieskie oczy szeroko otwarte z niewinną nadzieją spojrzały na Mię.
„Kochanie, tatuś może być zajęty w biurze” – Mia delikatnie namawiała, przesuwając palcami po miękkich, blond lokach Gii.
„Ale mówiłeś, że przyjdzie, jeśli zjemy kolację na czas. Teraz kolacja się skończyła, a on nadal nie przyszedł” – poskarżyła się Gia, a jej mała buzia wykrzywiła się w grymasie rozczarowania.