Rozdział 57 Ma tajną rodzinę
„Wow, spójrz na to!” wykrzyknął Maximo, pędząc swoją małą sylwetką w stronę symulatora gry wyścigowej.
„Tato, możemy najpierw zagrać w tę?” zapytała Gia, jej oczy błyszczały z ekscytacji, gdy szarpnęła Alessandro za rękaw.
„Oczywiście, kochanie” – powiedział Alessandro serdecznie, czule poczochrając jej włosy.