Rozdział 484 Na zawsze Logan
Punkt widzenia.
Gdy powoli otworzyłam oczy, powitały mnie ostre, sterylne światła szpitalnej sali. Zdezorientowana i słaba, mrugnęłam kilka razy, aż niewyraźne postacie wokół mnie stały się wyraźne. Była Mia, jej oczy pełne zmartwienia i ulgi, a moja rodzina stała obok niej, ich twarze były wyryte w trosce.
„Mia...” wyszeptałam ledwo słyszalnym głosem.