Rozdział 477 Czas podjąć decyzję. Punkt widzenia Sary.
Gdy stałam przed górującym budynkiem mieszczącym biuro Alexa, moje serce było ciężkie od smutku i determinacji. Strażnik, który znał mnie jako panią Hamilton, zasalutował mi uprzejmie, ale mój umysł był zbyt zajęty, by odwzajemnić jego przyjacielski gest. Powaga sytuacji pochłonęła mnie całkowicie, nie pozostawiając miejsca na uprzejmości.
Naciskając przycisk 60. piętra, gdzie mieściło się biuro Alexa, ruszyłem z poczuciem pilności, a moim krokom przyświecał jeden cel — skonfrontowanie się z nim i znalezienie odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.
Gdy zbliżałem się do jego biura, jego sekretarka próbowała interweniować, ponieważ jej zawodowy obowiązek nakazywał jej zachowanie prywatności trwającego spotkania. Jednak jej próby zatrzymania mnie były daremne; nic nie mogło mnie powstrzymać przed stawieniem czoła Alexowi. „Pani, nie może pani wejść do środka. Trwa spotkanie, a ja mam rozkaz, że nikt nie może wejść do sali konferencyjnej” – ostrzegła, próbując zaznaczyć swoją władzę.