Rozdział 458 Rywale, punkt widzenia Logana.
Alex, Ryder i ja wyruszyliśmy na kluczowe spotkanie, które miało potencjał, by ukształtować przyszłość naszego mafijnego imperium. Weszliśmy do słabo oświetlonego pokoju, w którym powietrze było gęste od napięcia. To nie było zwykłe spotkanie; to było spotkanie z rywalizującym gangiem, który niedawno wyraził zainteresowanie rozejmem i potencjalnym partnerstwem. Ich przywódca, Mark, wysoka, imponująca postać z blizną na twarzy, stał na jednym końcu pokoju, otoczony przez swojego zaufanego porucznika, Robina, człowieka znanego ze swojej przebiegłości i bezwzględności.
Gdy zajęliśmy miejsca przy stole, atmosfera trzeszczała od mieszanki obaw i determinacji. Zimne, przenikliwe oczy Marka wpatrywały się w nas, oceniając każdy nasz ruch. Czułem, jak rozgrywa się ta gra sił, delikatna równowaga między negocjacjami a przetrwaniem.
Alex delikatnie skinął głową i objąłem inicjatywę, rozpoczynając rozmowę starannie dobranym zestawem słów.