Rozdział 358 Miłość
Wsunął mój język w jej ciasną dziurkę i zaczął pompować do środka i na zewnątrz, pieprząc ją swoim językiem, rozciągając się w trakcie. Okrążył kciukiem jej łechtaczkę, wywołując przyjemną reakcję. Zacisnęła się wokół jego języka, powodując, że jęknął. Była niesamowicie ciasna i mógł sobie tylko wyobrazić uczucie bycia w niej. Delikatnie wycofał swój język i zastąpił go palcem, powoli wpychając go w jej ciasne wejście. Zachęcony jej jękami, dodał dwa kolejne palce, sprawiając, że krzyczała jego imię. Leonardo kontynuował ssanie i szczypanie jej wrażliwych miejsc, zwiększając intensywność pchnięć palcami. Dźwięk jej krzyczącej jego imię odbijał się echem na świeżym powietrzu, a on rozkoszował się myślą, że wszyscy usłyszą jej pełne przyjemności krzyki.
Jej drobne ciało zadrżało, gdy doświadczyła pierwszego orgazmu tego dnia, a jej wytrysk spływał po jego palcach. Ale to był dopiero początek; zamierzał doprowadzić ją do orgazmu wielokrotnie przez całą noc. Uśmieszek igrał na jego ustach, gdy kontemplował przyjemność, jaką dla niej przygotował.
Odchylając się do tyłu, obserwował ciężko dyszącą żonę, z zamkniętymi oczami, gdy walczyła o złapanie oddechu. Powoli wyplątał jej palce ze swoich włosów i podpełzł w stronę jej twarzy. Nagrodził się kolejnym jękiem, gdy oblizał jej usta. Otwierając pełne pożądania oczy, spotkała się ze wzrokiem, tęsknota widoczna w jej półprzymkniętym spojrzeniu. Pocałował ją głęboko i mocno, przekazując swoje desperackie pragnienie jej. Odwzajemniła się z równą namiętnością, gryząc jego usta i ssąc jego język, jakby nie mogła się nim nasycić. Było jasne, że pragnęła go tak samo mocno, jak on jej.