Rozdział 29 Pogoń za nią
Emily mrugnęła, a grymas na jej pięknej twarzy pogłębił się. „Przepraszam?”
Matteo zarumienił się, gdy uświadomił sobie, co właśnie powiedział.
„Chodzi mi o to, że mam dla ciebie wiadomość od pana Valentino” – wyjąkał, niezręcznie pocierając kark. Po raz pierwszy w życiu zachowywał się lekkomyślnie w obecności kobiety, która wiązała mu język. Jako bardzo utytułowany prawnik, nikt nigdy nie kazał mu tak milczeć.