Rozdział 271 Jej pierwszy raz
Claire złapała oddech, jej oczy rozszerzyły się w szoku. „Ta sukienka była warta fortunę, Adam! A ty ją po prostu rozdarłeś?!”
„Kupię ci ich setki, jeśli chcesz, kochanie” – wymamrotał, jego głos był szorstki od pożądania, podczas gdy jego oczy chłonęły jej odsłonięte ciało i zatrzymały się na jej okrągłych, pełnych piersiach. „Kurwa, kochanie, jesteś taka cholernie seksowna”.
Jej policzki mocno się zarumieniły, a sutki stwardniały pod jego intensywnym spojrzeniem, a zanim mogła przetworzyć, co się dzieje, opuścił głowę i uchwycił jej wrażliwy szczyt ustami. Nagłe uczucie pozbawiło Claire tchu, czując, jakby całe jej ciało zapłonęło.