Rozdział 214 Pytania bez odpowiedzi
Matteo potknął się, ale w ostatniej chwili złapał Emily za rękę i cudem uniknął upadku do wanny.
„Nie ma mowy, mon amour” – mruknął, potrząsając głową, gdy odrywał jej palce od swojej koszuli. Emily nadąsała się, wyglądając na bardzo zdenerwowaną zimnym zachowaniem Matteo. Była zirytowana intensywnością swojego podniecenia; ten mężczyzna nie dawał jej tego, czego chciała.
„Jeśli nie wejdziesz ze mną do tej wanny, to wyjdę” – odparła uparcie, a jej determinacja wzrosła, gdy znów sięgnęła po niego, próbując przyciągnąć go bliżej albo przynajmniej wydostać się z wanny.